Podróże

niedziela, 22 lutego 2015
Słowacja - Tatralandia czy Basenova?
Czy Tatralandia czy Basenova? Bardzo trudne pytanie, ponieważ oba parki wodne, oferują podobne atrakcje.
Do obu parków jeździmy już od 2008 roku, obserwujemy zachodzące w nich zmiany. Wśród tych nowości są takie , które się nam podobają i takie, jakich mogłoby nie być. Oczywiście, podkreślam że są to nasze spostrzeżenia, a ogólnie wiadomo że ile osób tyle opinii.
Tatralandia – uważam, że bardziej sprzyja rodzinom z dziećmi powyżej 10 roku życia i tym, którzy już świetnie dają sobie radę w przepychaniu się w kolejkach. Niestety w sezonie, długich ogonków na zjeżdżalnie nie uda nam się uniknąć. Wręcz przeciwnie, dłużej trwa stanie gęsiego, niż sama frajda ze zjazdu. Plusem oczywiście jest ilość i różnorodność zjeżdżalni, tu zdecydowanie wygrywa Tatralandia. Każdy kto lubi szaleńcze zjazdy wodne, na pewno będzie zachwycony. Rodziny z mniejszymi dziećmi są zapraszane na górny teren parku, mamy tu do dyspozycji basen dla najmłodszych i troszeczkę starszych. Dla mnie osobiście za tłoczno, za mało wolnej przestrzeni i brak miejsca do chwilowego odpoczynku. Gdy chce się rzucić okiem na dziecko bawiące się w basenie, niestety trzeba stać. Spokojniejszym miejscem do swobodnego pływania jest basen a’la olimpijski, w górnej części, gdzie najczęściej jest pusto i można nacieszyć się widokami leżąc w wodzie. Dzieci mają również możliwość zabawy na suchym lądzie, na dmuchawcach, karuzeli czy sprawdzić się w parku linowym. Organizowane są grupowe ćwiczenia w basenach dla każdego, co jest bardzo fajną zabawą, animatorzy zachęcają do aktywnego spędzania czasu w wodzie. Na terenie parku zjemy, napijemy się i kupimy w razie czego najpotrzebniejsze artykuły np. klapki, ręcznik czy okulary do pływania. Dla osób, które chcą się zrelaksować, oczywiście oferują nam Spa.
W dni bez słońca lub gdy chcemy od niego odpocząć, tatralandia oferuje nam baseny pod dachem. Tu miła niespodzianka! Budynek przeszedł metamorfozę i w środku znajdziemy piękny statek otoczony basenami. Coś na styl Karaibów. Piękne miejsce stworzone dla relaksu i wypoczynku, sporo miejsc leżących i siedzących, dla mnie za duszno, za parno, słabo wentylowane. Jednak coś za coś. Pod dachem mamy bardzo fajny kącik dla najmłodszych, z mnóstwem elementów do zabawy. Szkoda nam było opustoszałej części tatralandi – Dzikiego Zachodu, gdzie jeszcze trzy lata temu, odbywały się pokazy i „miasteczko” tętniło życiem. Odbywały się konkursy, pokazy, koncerty. Oby w to miejsce właściciel wymyślił coś ciekawszego. Co odstrasza w tym parku, cena – zdecydowanie, choć wydaje mi się że jest tu taniej niż w polskich parkach. Jednak dla rodziny wypad jednodniowy to wydatek rzędu ok. 270 -320zł, w zależności oczywiście od liczby osób i dodatków. Brak możliwości wykupienia 3-4 godzinnego pobytu, trudno wytrzymać tu więcej jak 4-6 godzin z dziećmi.
Basenowa – zdecydowanie mniejszy park położony na jednej wysokości. Nie posiada takiej ilości zjeżdżalni co Tatralandia, ale jest tu zdecydowanie mniej ludzi. Nie ma kolejek, wszyscy na bieżąco mogą ślizgać się na kolorowych zjeżdżalniach. Dzieci mogą swobodnie się wyszaleć, my odpocząć i co dla mnie było najważniejsze – z jednego leżaka mamy podgląd na kilka atrakcje a co zatym idzie własne pociech i ich poczynania. Tutaj czekają nas kąpiele w różnych wodach, o różnorodnym działaniu. Zrelaksujemy sie w Spa i co ważne, mamy rozgraniczenie basenów pod dachem i na świeżym powietrzu. Nie musimy płacić za coś z czego nie korzystamy i wejście możemy wykupić na 3-4 godziny, bez problemu przedłużyć. Oczywiście mamy gdzie zjeść ciepły obiad lub przekąsić coś pod zabawach.
Oba parki oferują noclegi i dogodne zniżki dla mieszkańców paku. Do obu jest prosty dojazd i mają bezpłatne parkingi. W obu czeka nas wyśmienita zabawa i nie zapomniane przygody.
Jednak nikt i nic nas nie przekona, najlepiej osobiście sprawdzić jeden i drugi park, lato już sie zbliża!!!
MAPA - gdzie to jest - Tatralandia!
MAPA - gdzie to jest - Basenova!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz